niedziela, 22 grudnia 2013

W towarzystwie raźniej

Hej! Dzisiaj jako że Święta już zaraz będzie fik świąteczny :) Mam nadzieję, że się spodoba!

Sasuke jak zwykłe święta chciał spędzić sam. Jemu towarzystwo nie było wtedy potrzebne, bo chociaż wtedy mógł spokojnie odpocząć i nie zadawać się z tymi idiotami. Dlatego nigdy nie odwiedział rodziców na święta, tylko siedział sam w swoim mieszkaniu. Tego roku również tak było. W wigilię wyszedł tylko z domu, żeby zrobić zakupy, w końcu później nie będzie otwartych sklepów, a jego zapasy zaczynały się już kończyć. Wszedł do supermarketu pod domem, wziął wózek i powoli przemieszczał się z nim między półkami. Brał tylko to co najpotrzebniejsze, w końcu nie miał żadnych wymagań dla samego siebie i nie musiał się starać żeby ugotować coś extra.
Nagle wjechał wózkiem w czyjś tyłek.
-Ej no! Uważaj jak chodzisz, debilu!- Krzyknęła do niego tajemnicza osoba. Koleś odwrócił się i wtedy Sasuke zobaczył, że to był Naruto, sprzątacz z jego biurowca.
-To może ty byś bardziej uważał jak stoisz debilu.-Odpowiedział mu. Wyminął go wózkiem i poszedł do kasy, nie chcąc patrzeć na znajome twarze. Miał przecież od wszystkich odpocząć!
Jak się zdziwił, kiedy stojąc w kolejce usłyszał głos Naruto za sobą.

niedziela, 15 grudnia 2013

Utrudnienia i niedogodności

Hej! Chciałam coś wstawić w ten weekend, ale za bardzo nie miałam pomysłu na opowiadanko :( W końcu napisałam to, może nie jest jakieś super świetne i nie jestem z niego bardzo zadowolona, ale może komuś się spodoba!

-Wiesz co Sasek, chodzimy już razem ze sobą miesiąc a Ty dalej nie zabrałes mnie na randkę!-wywrzasnął zrozpaczony Naruto.
-Widczonie nie zasłużyłeś.-odpowiedział mu Sasuke.
-No jak to nie zasłużyłem, przecież grzeczny byłem!
Siedzieli w salonie w domu państwa Uchihów. Jeden na kanapie, a drugi na podłodze. Patzyli się na siebie uważnie i starali dojść do porozumienia.
-Mi tutaj nie chodzi o grzeczność tylko o to co robisz w stosunku do mnie.
-Ale to że niby co chcesz?
-a ja wiem, śniadanie do łóżka czy coś?
Naruto obraził się i złożył ramiona. Napowietrzył policzki (fuj, to takie brzydkie slowo! pozdrawiam Toika^^ dop. autorki) i odwrócił głowę w lewą stronę, żeby nie patrzeć na Sasuke.
-No ale weź sie nie obrażaj jak dziecko, jak chcesz randkę to się postaraj!
Sasuke wstał z kanapy i poszedł do swojego pokoju, a Naruto zostawił go samego, żeby przemyślał swoje zachowanie.

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Powody

Hej! :D Nawet się nie spodziewałam, że tak szybko znowu coś napiszę, ale dzisiaj mi to przyszło do głowy i nie mogłam się powstrzymać, żeby nie napisać! :D
Zapraszam do czytania!
I oczywiście dziękuję też za komentarze pod poprzednim opowiadaniem :)



Naruto był bardzo zły i to z pewnego powodu. A tym powodem był powód, który czekał na niego w sądzie i jednocześnie był jego mężem. Przynajmniej dopóki sąd nie orzeknie inaczej. Małżeństwe był z Sasuke już trzy lata i wydawało mu się, że układa im się naprawdę dobrze! Może na samym początku ich znajomości nienawidzili się szczerze, ale kilka przypadkowych spotkań w ich ulubionej kawiarni, dwa wyjścia do kina i jedno na spacer i już mogli mówić, że zaczynają się w sobie zakochiwać. Po dwóch latach chodzenia ze sobą Sasuke oświadczył mu się, i rok później wzięli ślub. Ich małżeństwo oczywiście nie było różowe, jakby mogło się wydawać, zdarzały im się kłótnie, niemal codziennie sprzeczki, ale zawsze potrafili dojść do porozumienia i kończyło się wszystko długim i upojnym seksem (haha, dochodzili nie tylko do porozumienia! dop. autorki). Mogli rozmawiać długimi godzinami na wiele tematów, nie nudzili się sobą, byli dla siebie czuli i kochający. Seks zawsze był niesamowity i nigdy im się w łóżku nie nudziło. Naruto naprawdę nie rozumiał dlaczego dwa miesiące temu dostał zawiadomienie do sądu o rozprawie rozwodowej. Jego rozprawie rozwodowej! Przecież nie zrobił niczego źle, prawda?

sobota, 7 grudnia 2013

Znalezione w lesie

Hej! Dziękuję za komentarze, trzy na samym początku to całkiem niezły wynik! :) Miałam zamiar napisać coś wcześniej, ale mi się niestety nie udało :( Ale dzisiaj tak jakoś wyszło, że napisałam ten fik! Mam nadzieję że się spodoba!
Zapraszam do czytania :)



Jechał samochodem ciemną leśną drogą. Prowadził. Był sam. Zarówno w samochodzie jak i na ulicy. Nie przejmował się jednak tym i podśpiewywał pod nosem sobie jakąś wesołą piosenkę. Jechal szybko, nie przejmował się zakazem prędkości. Po co, skoro jego samochód był szybki, musiał cieszyć się jego możliwościami prędkości. Nagle zatrzymał się, bo wydawalo mu się, że zobaczył kogoś leżącego przy leśnej drodze. Cofną się do tyłu, żeby przyjrzeć się temu bliżej. Zatrzymał samochód i wysiadł z niego i podszedł do niezidentyfikowanego obiektu leżącego. To był człowiek, na dodatek mężczyzna.

poniedziałek, 25 listopada 2013

A w nagrodę dostaniesz...

Tak więc zapraszam na pierwsze opowiadanie na blogu! :) Mam nadzieję, że się spodoba. I ostrzegam, pojawiają się w nim treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich!

***

-Sasukekun, słuchaj, musze napisać wypracowanie o dniu, który zmienił moje życie.-powiedział Naruto do telefonu.
-A ja ci co mam na to poradzić, co Naruchan? Przecież nie jestem tobą, żeby wiedzieć co je zmieniło!-odkrzyknął.
-Ale moim chłopakiem jesteś, to wiedzieć mógłbyś.
-To czekaj chwilę, zaraz do ciebie przyjdę, to pomyślimy razem.-Sasuke odłożył słuchawkę.
Naruto wyciągnął papier, długopisy, ołówi, gumkę (ale do wycierania, haha, nie do seksu, zboczuchy! dop. Autorki.) i zasiadł przed biurkiem w oczekiwaniu na swojego lubego.
Dwanaście minut i czterdzieści dwie sekundy później do jego mieszkania otworzyły się drzwi i wszedł przez nie zdyszany Uchiha. Stanął za Naruto i spojrzał mu w kartkę.

Powitanie

Cześć! Witam wszystkich na blogu poświęconym opowiadaniom o SasuNaru! Dopiero zaczęłam pisać dla większej grupy osób i publikować swoje teksty, ale mam nadzieję, że spodoba Wam się to co tutaj będę zamieszczać :) Postaram się wstawiać nowe fiki dość regularnie, ale nie wiem jak mi wyjdzie, rozumiecie, szkoła :(
Dzisiaj na pewno (już zaraz!) wstawię tutaj pierwszy tekst (nie jest to niestety pierwsze SasuNaru, które napisałam, tamto pewnie będę musiała troszkę poprawić :( ).
Do zobaczenia więc!
afef.