wtorek, 6 stycznia 2015

Idealne Święta

Hej, hej, hej! :D
Jejuuuuu, jak dawno mnie tu nie było! Przyznam się szczerze że trochę zapomniałam o blogasku. :c Przepraszaaaaaaam! Ale dużo miałam na glowie i nie mialam czasu pisać, a potem, no właśnie zapomniałam. XD I już od jakiegoś czasu chciałam coś napisać, ale nie miałam pomysłu! Ale dzisiaj w końcu się udalo, więc wróciłam! Co prawda już dawno po świętach, ale tekst jest świąteczny. Mam nadzieję, że się Wam spodoba! I życzę wszystkim dobrego nowego roku! <3
I bardzo też dziękuję za wszystkie komcie, cieszę się, że moje fiki wam się podobają, dziękuję! <3

- Przybierzeli do Betlejem PA STE RZE!-Śpiewał radośnie Naruto radośnie podskakując do okoła.
-A co Ty tak śpiewasz?- Powiedział Sasuke.
-Kolędę śpiewam!-Odpowiedział Naruto
-Aaaaaa! No tak! Ale może już lepiej więcej nie śpiewaj bo uszy wiedno!
Naruto się zasmucił. Chciał przyprowadzić do ich domostwa świąteczną atmosferę, ale ten nudny Uchiha go uciszał!
-Cicho bądź, bo prezentu nie dostaniesz!-Zagroził.
Sasuke nie przejął się tym zbytnio, bo przecież wiedzaił, że dostanie, w końcu zawsze dostawał a i Naruto przecież nie był osobą, która by zniosła nie danie prezentu ukochanemu. TO nie było w jego naturze!
-wracaj lepiej do lepienia pierogów, anie się wygłupiasz!-powiedział Sasuke, mieszając w rondelku z bigosem.

wtorek, 25 lutego 2014

Krótka historia miłosna

Dawno nie pisałam. :( Nie mam na nic weny. :( Przepraszam. :(
Dzisiaj wrzucam tekst nie mój, a koleżanki, która napisała go dla mnie na pocieszenie i uspokojenie. :* Mam nadzieję, że mimo, że nie jest mój, to i tak wam się spodoba!

To jest słodziaszne SasuNaru powstałe na potrzeby przywrócenia wewnętrznej równowagi i spokoju ducha. Opowiada historię dwóch zakochanych w sobie mężczyzn, Sasuke i Naruto, którzy zakochali się w sobie będąc na wakacjach na Fidżi.

wtorek, 28 stycznia 2014

Przez żołądek do serca

Hej! Dawno nic nie pisałam, ale zupełnie nie miałam czasu, uczyć się niestety trzeba :D Dzisiaj od rana też sie uczę, ale trzeba kiedyś zrobić sobie chwilę przerwy i tak jakoś mnie naszło i napisałam coś. Mam nadzieję, że się spodoba! :D


Siedmioletni Uzumaki Naruto już nie widział co ma robić. Jego najlepszy przyjaciel odkąd-tylko-pamięta coraz więcej czasu spędzał nie z nim tylko z jego nowymi przyjaciółmi. Jako, że rodzice Sasuke byli bogaci, to wysłali go do prywatnej szkoły. Rodzice Naruto mimo, że mieszkali w tej samej dzielnicy w ładnie zbudowanym i urządzonym domu nie mieli wystarczająco pieniędzy na to. Naruto musiał więc chodzić do zwyczajnej publicznej szkoły. Również poznał kilka nowych osób, z którymi szybko nawiązał wić porozumienia, ale dla niego Sasuke dalej był najważniejszy i to z nim chciał spędzać każdą wolną chwilę. Ale Sasuke coraz rzadziej odwiedzał Naruto, a w tygodniu zawsze spotykał się po szkole z nowymi kolegami. W weekendy zazwyczaj musiał się uczyć i chodzić na dodatkowe zajęcia, więc prawie w ogóle nie miał czasu dla swojego jak do tej pory najlepszego przyjaciela.

niedziela, 22 grudnia 2013

W towarzystwie raźniej

Hej! Dzisiaj jako że Święta już zaraz będzie fik świąteczny :) Mam nadzieję, że się spodoba!

Sasuke jak zwykłe święta chciał spędzić sam. Jemu towarzystwo nie było wtedy potrzebne, bo chociaż wtedy mógł spokojnie odpocząć i nie zadawać się z tymi idiotami. Dlatego nigdy nie odwiedział rodziców na święta, tylko siedział sam w swoim mieszkaniu. Tego roku również tak było. W wigilię wyszedł tylko z domu, żeby zrobić zakupy, w końcu później nie będzie otwartych sklepów, a jego zapasy zaczynały się już kończyć. Wszedł do supermarketu pod domem, wziął wózek i powoli przemieszczał się z nim między półkami. Brał tylko to co najpotrzebniejsze, w końcu nie miał żadnych wymagań dla samego siebie i nie musiał się starać żeby ugotować coś extra.
Nagle wjechał wózkiem w czyjś tyłek.
-Ej no! Uważaj jak chodzisz, debilu!- Krzyknęła do niego tajemnicza osoba. Koleś odwrócił się i wtedy Sasuke zobaczył, że to był Naruto, sprzątacz z jego biurowca.
-To może ty byś bardziej uważał jak stoisz debilu.-Odpowiedział mu. Wyminął go wózkiem i poszedł do kasy, nie chcąc patrzeć na znajome twarze. Miał przecież od wszystkich odpocząć!
Jak się zdziwił, kiedy stojąc w kolejce usłyszał głos Naruto za sobą.

niedziela, 15 grudnia 2013

Utrudnienia i niedogodności

Hej! Chciałam coś wstawić w ten weekend, ale za bardzo nie miałam pomysłu na opowiadanko :( W końcu napisałam to, może nie jest jakieś super świetne i nie jestem z niego bardzo zadowolona, ale może komuś się spodoba!

-Wiesz co Sasek, chodzimy już razem ze sobą miesiąc a Ty dalej nie zabrałes mnie na randkę!-wywrzasnął zrozpaczony Naruto.
-Widczonie nie zasłużyłeś.-odpowiedział mu Sasuke.
-No jak to nie zasłużyłem, przecież grzeczny byłem!
Siedzieli w salonie w domu państwa Uchihów. Jeden na kanapie, a drugi na podłodze. Patzyli się na siebie uważnie i starali dojść do porozumienia.
-Mi tutaj nie chodzi o grzeczność tylko o to co robisz w stosunku do mnie.
-Ale to że niby co chcesz?
-a ja wiem, śniadanie do łóżka czy coś?
Naruto obraził się i złożył ramiona. Napowietrzył policzki (fuj, to takie brzydkie slowo! pozdrawiam Toika^^ dop. autorki) i odwrócił głowę w lewą stronę, żeby nie patrzeć na Sasuke.
-No ale weź sie nie obrażaj jak dziecko, jak chcesz randkę to się postaraj!
Sasuke wstał z kanapy i poszedł do swojego pokoju, a Naruto zostawił go samego, żeby przemyślał swoje zachowanie.

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Powody

Hej! :D Nawet się nie spodziewałam, że tak szybko znowu coś napiszę, ale dzisiaj mi to przyszło do głowy i nie mogłam się powstrzymać, żeby nie napisać! :D
Zapraszam do czytania!
I oczywiście dziękuję też za komentarze pod poprzednim opowiadaniem :)



Naruto był bardzo zły i to z pewnego powodu. A tym powodem był powód, który czekał na niego w sądzie i jednocześnie był jego mężem. Przynajmniej dopóki sąd nie orzeknie inaczej. Małżeństwe był z Sasuke już trzy lata i wydawało mu się, że układa im się naprawdę dobrze! Może na samym początku ich znajomości nienawidzili się szczerze, ale kilka przypadkowych spotkań w ich ulubionej kawiarni, dwa wyjścia do kina i jedno na spacer i już mogli mówić, że zaczynają się w sobie zakochiwać. Po dwóch latach chodzenia ze sobą Sasuke oświadczył mu się, i rok później wzięli ślub. Ich małżeństwo oczywiście nie było różowe, jakby mogło się wydawać, zdarzały im się kłótnie, niemal codziennie sprzeczki, ale zawsze potrafili dojść do porozumienia i kończyło się wszystko długim i upojnym seksem (haha, dochodzili nie tylko do porozumienia! dop. autorki). Mogli rozmawiać długimi godzinami na wiele tematów, nie nudzili się sobą, byli dla siebie czuli i kochający. Seks zawsze był niesamowity i nigdy im się w łóżku nie nudziło. Naruto naprawdę nie rozumiał dlaczego dwa miesiące temu dostał zawiadomienie do sądu o rozprawie rozwodowej. Jego rozprawie rozwodowej! Przecież nie zrobił niczego źle, prawda?

sobota, 7 grudnia 2013

Znalezione w lesie

Hej! Dziękuję za komentarze, trzy na samym początku to całkiem niezły wynik! :) Miałam zamiar napisać coś wcześniej, ale mi się niestety nie udało :( Ale dzisiaj tak jakoś wyszło, że napisałam ten fik! Mam nadzieję że się spodoba!
Zapraszam do czytania :)



Jechał samochodem ciemną leśną drogą. Prowadził. Był sam. Zarówno w samochodzie jak i na ulicy. Nie przejmował się jednak tym i podśpiewywał pod nosem sobie jakąś wesołą piosenkę. Jechal szybko, nie przejmował się zakazem prędkości. Po co, skoro jego samochód był szybki, musiał cieszyć się jego możliwościami prędkości. Nagle zatrzymał się, bo wydawalo mu się, że zobaczył kogoś leżącego przy leśnej drodze. Cofną się do tyłu, żeby przyjrzeć się temu bliżej. Zatrzymał samochód i wysiadł z niego i podszedł do niezidentyfikowanego obiektu leżącego. To był człowiek, na dodatek mężczyzna.